czwartek, 24 sierpnia 2017

Piszemy własny rozdział, czyli gen zwycięstwa we krwi Jagiełłów

Kilka lat temu, jeśli chcielibyśmy wspomnieć jakieś zwycięstwo nad Niemcami najpewniej pomyślelibyśmy o sukcesie Władysława Jagiełły pod Grunwaldem z 1410 roku. Całe szczęście, obecnie w piłce nożnej jesteśmy poważnym konkurentem dla naszego zachodniego sąsiada. Najpierw zwycięstwo w Warszawie w eliminacjach o Euro 2016, a nieco później ostry cios od reprezentacji U-20. Strzelcem jednej z bramek jest pomocnik Zagłębia Lubin - Filip Jagiełło, czyli doskonały dowód na to, że nazwisko zobowiązuje!
Zapraszam do lektury wywiadu z Filipem.



Blondynka o sporcie: Zacznę od tego co najbardziej aktualne, czyli od ligi. Wczoraj okazałe zwycięstwo 3:0 nad Wisłą Kraków i do następnej kolejki lider zostaje w Lubinie. Póki co wykonujecie wszystkie założenia?
Filip Jagiełło: Dokładnie, wszystko idzie zgodnie z planem, chociaż przed sezonem nikt nie zakładał, że tak dobrze wejdziemy w ligę i nikt od nas nie wymaga bycia liderem przez cały sezon. My chcemy przede wszystkim wygrywać mecze, a jeśli się nie uda, to zrobić wszystko, żeby nie przegrać i zremisować. Wczoraj wygraliśmy z Wisłą - dotychczasowym liderem i to dosyć wysoko, bo aż 3:0. Teraz skupiamy się już tylko na Legii.




Zwycięstwo bardzo okazałe, dzięki któremu lider zostaje w Lubinie co najmniej do piątku. Mogłoby się wydawać, że wczoraj to był dla Was spacer, ale Ty wielokrotnie leżałeś na murawie.
Wynik mógłby właśnie wskazywać, że to było łatwe spotkanie, a moim zdaniem było odwrotnie. Wczoraj zagraliśmy najcięższy mecz w porównaniu z poprzednimi. Wisła Kraków to bardzo ciężki zespół, co pokazywała tabela, ale nasza postawa pozwoliła ją pokonać.




Co z Twoją postawą?
Nie był to najlepszy mecz w moim wykonaniu. Parę razy po głowie dostałem, ale na szczęście wszystko jest okay.




Właśnie te faule, ostre zagrania były krakowskim sposobem na łatanie dziury w defensywie?

Nie wiem jaką Wisła miała koncepcję gry. Piłka nożna należy do gier kontaktowych. Każdy może kogoś lekko poturbować, czy przypadkowo albo specjalnie. Poza tym w Lotto Ekstraklasie zazwyczaj gra się agresywnie.
źródło: www.facebook.com/ Zagłębie Lubin

Kiedy kończył się poprzedni sezon eksperci piłkarscy jako jedną z przyczyn złego wyniku w lidze wskazali brak rotacji w składzie. Co Twoim zdaniem sprawiło, że zamiast pięknej przygody z europejskimi pucharami mieliście mało przyjemną walkę o utrzymanie?
W tamtym sezonie mieliśmy mniejszą kadrę niż w obecnym. Teraz trener ma dużo lepszą sytuację, bo ma z czego wybierać. Kiedy jeden wypada drugi jest gotowy, żeby go zastąpić. W poprzedniej rundzie tego komfortu nie było i jeszcze pojawiały się kontuzje. Nie tylko nam zdarzyła się walka o utrzymanie po walce w pucharach. Nie łatwo wejść na ten wysoki poziom, ale łatwo z niego szybko spaść. W tym sezonie mamy dobrą, szeroką kadrę i trener z pewnością będzie rotował składem, by zrealizować to minimum, czyli miejsce w pierwszej ósemce.




Kiedy przyszło Wam walczyć o ''być albo nie być,, w Ekstraklasie duch walki osłabł?
Nie, bo Piotr Stokowiec jest trenerem, który dba o umiejętności zawodników, ale także o mentalność. Walki nigdy nam, jako Zagłębiu nie brakowało. Piłkarze, który słyną z dobrego stylu chcą go zachować, a młodzi walczą o to, aby zaistnieć. Ja też nie mam jeszcze ogromnego doświadczenia w lidze, chcę się pokazać i walczyć swoje.



W jednym z wywiadów powiedziałeś, że chcesz zerwać z etykietą młodego zawodnika i wziąć odpowiedzialność za zespół. Pomimo Twoich 20 lat takie słowa mogą świadczyć o ogromnej dojrzałości piłkarskiej.
2 lata temu jeszcze można było mnie określić młodym zawodnikiem. Teraz z kolei mam 20 lat i mam świadomość, że sporo moich rówieśników robi świetne transfery, grają w topowych ligach jako podstawowi zawodnicy. Chciałbym mieć coraz większy wpływ na grę zespołu. Jeśli ja będę się dobrze prezentował na boisku to Zagłębiu wyjdzie to na dobre.
źródło: www.facebook.com/ Filip Jagiełło

Gra z nożem na gardle, której doświadczyliście w poprzedniej rundzie bardziej Was napędzała, czy utrudniała?

Wiosną mieliśmy kryzys. Była szansa na znalezienie w topowej ósemce, ale wszystko rozstrzygnęło się w ostatnim meczu przed podziałem tabeli. Szkoda, że na naszą niekorzyść, ale to już przeszłość. Całe szczęście szybko zapewniliśmy sobie utrzymanie i nie musieliśmy drżeć o wynik do ostatnich kolejek. Granie z takim luzem było dużo przyjemniejsze.



Powiedziałeś, że szybko zapewniliście sobie utrzymanie. Dzięki temu właśnie sporo spotkań zagraliście o przysłowiową marchewkę albo jak ktoś woli o honor. To był czas wielu debiutów w Zagłębiu Lubin.
Trener Stokowiec stara się dawać młodym, trochę młodszym ode mnie szansę. Ciężko się wchodzi do pierwszej drużyny. Mój debiut był zły, bo zostałem zdjęty przez Oresta Leńczyka w 32.minucie. Wiem jak to na mnie zadziałało i mogę zdradzić, że wcale nie było łatwo. Teraz chłopaki mają łatwiej, bo nasz szkoleniowiec umie wybrać do debiutu odpowiedni moment. Młodzi prezentują się bardzo dobrze i życzę im, żeby dalej trzymali poziom.





Jeśli wspomniałeś już o swoim gorzkim debiucie to powiedz, czy dalej myślisz o nim z goryczą, żalem?
Teraz już się z tego śmieję. Nie można ciągle rozpamiętywać, że zostałem zdjęty w 32.minucie. Wbrew pozorom sporo mnie to nauczyło. Wyciągnąłem z tego odpowiednie wnioski, umocniło mnie to i wiedziałem jak należy podchodzić do porażek.



Dostałeś od Oresta Leńczyka dużą, piłkarską szkołę życia?
Tak, można tak powiedzieć. Stałem się silniejszy psychiczne, oswoiłem się z presją. Wiem także, żeby za dużo od siebie na początek nie oczekiwać i podchodzić do wielu spraw na luzie.




Czym dla osiemnastolatka, dziewiętnastolatka jest możliwość gry lub nawet samego trenowania u boku ikony lubińskiej drużyny jaką z pewnością jest Filip Starzyński?
Dla młodych to z pewnością super sprawa, ale ja już zdążyłem się przyzwyczaić, bo od blisko pięciu lat trenuję z takimi zawodnikami. Nie robi już na mnie takiego wrażenia przyjście nowego, doświadczonego piłkarza. Jako piłkarz Figo (Filip Starzyński) to świetny zawodnik i wiele można się od niego nauczyć. Jest kadrowiczem choć obecnie nie jest powoływany, ale to nie zmienia faktu, że jest jednym z najlepszych piłkarzy w lidze.




Patrząc właśnie na debiutującą młodzież widzisz w ich poczynaniach siebie z przeszłości?

Kiedy przychodzą do nas zawodnicy z rezerw to widzę jakie błędy robią i przypominam sobie, że moje były identyczne. Z biegiem czasu sporo wyeliminowałem, popełniam ich coraz mniej. Oni muszą się sporo uczyć, nabrać doświadczenia, ale to jak każdy.
źródło: www.facebook.com/ Filip Jagiełło


Dostrzegając w ich błędach swoje, to jako starszy lub bardziej doświadczony kolega zwracasz im uwagę, uczulasz ich?
Jeśli popełniają proste błędy to próbuję im pomóc, naprostować, ale każdy swoim życiu popełnia błędy, ale ważne by wyciągać z nich lekcje i tego się trzymam. Co mogę to podpowiem, ale często sami muszą dojść do wielu rzeczy i pracować nad sobą.




Twój proces aklimatyzacji do pierwszego zespołu trwał 3 lata. Masz poczucie, że zrobiłeś absolutnie wszystko, aby trwał on możliwie jak najkrócej?
Tak miało po prostu być. Śmiało mogę powiedzieć, że do tego miejsca, w którym jestem obecnie, doszedłem ciężką pracą. Chociaż to też jest dziwne określenie. Robiłem tylko swoje i wielu rzeczy musiałem się wyrzec. Nie mogłem się odżywiać jak wszyscy lub chodzić po klubach, ale dzięki temu jestem tu gdzie jestem i nie zamierzam na tym poprzestać.




Tyle o Zagłębiu Lubin. Po następnej kolejce zaczyna się przerwa reprezentacyjna. U-21 zaczyna walkę o Euro 2019, a przed Twoją formacją U-20 Puchar Ośmiu Narodów.
Dokładnie. Nie dostałem powołania do U-21 i nie pomogę chłopakom w Gruzji, ale jestem w stałym kontakcie z asystentem trenera Czesława Michniewicza i wiem, że jeśli będę dobrze grał w klubie to będę w niej grał. Ja czuję się gotowy do gry w U-21.

źródło: www.facebook.com/ Zagłębie Lubin


Jesteś mocno zawiedziony brakiem powołania do U-21?
Liczyłem na to powołanie. W kadrze U-20 zagrałem sporo spotkań, dobrze się w nich prezentowałem. Trochę to boli, ale cóż? Trzeba robić swoje.




Po zakończonym Euro U-21 w Polsce Marcina Dornę zastąpił wspomniany przez Ciebie Czesław Michniewicz, ale zmiany czekają także U-20, bo funkcję trenera przejął Dariusz Gęsior po Macieju Stolarczyku, który zrezygnował. Was też czeka sporo niewiadoma?
To jest kadra, w której zawodnicy mają się ogrywać, aby trafić do seniorskiej reprezentacji w następnych latach. Trener Michniewicz nie uwzględnił mnie na mecz z Gruzją i ja szanuję jego decyzję. Zagram w Turnieju Ośmiu Narodów, w którym będzie sporo dobrych drużyn, wiele skautów będzie nas obserwować więc chcemy się pokazać z jak najlepszej strony.




W Turnieju Ośmiu Narodów pierwszymi przeciwnikami będą Szwajcaria i Włochy. W rozgrywanym wiosną Pucharze Czterech Narodów pechowo zremisowaliście ze Szwajcarią, zaś Włochów pokonaliście 3:1. Przeciwnicy jak widać do przejścia?

Przeciwnik bardzo dobrze znany, jednak każdy mecz jest niewiadomą. My za to jedziemy tam po to, żeby wygrać.




Będziecie chcieli udowodnić w czasie tej przerwy na reprezentacje, że eksperci piłkarscy nie powinni wrzucać wszystkich młodych do jednego worka?

Tak, każdy z nas pracuje na swoją kartę. Nie chcę się wypowiadać na temat chłopaków, którzy grali na turnieju w czerwcu. Oni sami wiedzą co poszło nie tak. My chcemy pisać własny rozdział i udowodnić, że potrafimy grać w piłkę.
źródło: www.facebook.com/ Filip Jagiełło

Powiedz mi, czy jako młody zawodnik masz dystans do siebie?
Jasne, że tak.




W szkole lepiej szła Ci historia, czy niemiecki?
Ani jedno, ani drugie. Historia to był najgorszy przedmiot dla mnie, tuż obok chemii i fizyki, a niemiecki miałem krótko.




Pytam o to, bo nie mogę nie nawiązać do Twojej bramki w meczu z Niemcami i Twojego nazwiska. Nie przeszkadzają Ci porównania do historycznego króla Polski i jego wyczynu pod Grunwaldem?
Absolutnie nie mam z tym żadnego problemu. W kadrze miałem nawet ksywkę Władek (śmiech).
źródło: Instagram/ Filip Jagiełło



Do czego Ty chcesz dojść w swojej karierze?
Do grania w poważnym footballu. Chcę pograć jeszcze w Zagłębiu, wykorzystać ten czas na rozwój i wyjechać do mocniejszego klubu, a nawet za granicę. Najważniejsza jest walka o trofea. Chciałbym zmienić coś w swoim i życiu i wierzę, że dobrą grą zasłużę sobie na to.



Dziękuję Ci bardzo za rozmowę!Proszę bardzo.






1 komentarz:

  1. Super wywiad, może kiedyś o nim usłyszymy jak o kapustce. Ma chłopak talent teraz tylko szlifować i będzie jeszcze reprezentacja zapraszać pod swoje skrzydła.

    OdpowiedzUsuń